O urokach czytania sag rodzinnych
czwartek, 6 grudnia 2012 Skończyłem czytać (ponownie) pewną skandynawską sagę rodzinną. Drobne dziewięć tomów. Nawet mi poszło. Ku mojemu zaskoczeniu autorka utrzymała poziom przez cały cykl, jeżeli zdarzały się doły czy słabości to i tak ich nie zauważałem, bo ta lektura jest bardzo zacna i wciągająca. …a mamy tu wszystko, radości, smutki, katastrofy zarówno lokalne jak i kosmiczne, o powodziach nie zapominając. Wiele przyjaźni i… Czytaj dalej »O urokach czytania sag rodzinnych